Strona główna
TelegrafTelefonPierwsze sieci komunikacyjne

Powstanie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej




Susan Constant,Godspeed,Discovery

Jest 26 kwietnia 1607 roku. Do brzegów Ameryki Północnej przybijają trzy statki z pierwszymi kolonistami angielskimi - "Susan Constant", "Godspeed" i "Discovery", z grupą 39 marynarzy i 104 przyszłych osadników na pokładzie, pod dowództwem kapitanów Christophera Newporta, Bartholomewa Gosnolda i Johna Ratcliffe'a.
Zaczyna się podbój nowego lądu - brutalna eksterminacja Indian, rdzennych mieszkańców tego kontynentu. Jeden z nielicznych udanych holocaustów w historii wytrzebi lud, który żyje w zgodzie z naturą, traktując planetę jako jedność, szanując ją i nigdy nie biorąc więcej, niż potrzebuje do życia.
Zastąpią go biali ludzie, gwałcący prawa natury, mordujący dla złota, ziemi i pieniędzy.

Jamestown

Powstaje pierwsza osada - Jamestown, nazwana na cześć króla Jakuba I. Od początku ma problemy z Indianamize szczepu Powatanów. Już dwa tygodnie po przybyciu oddział osadników wysłany po żywność wpada w ich ręce i zostaje wybity niemal do nogi, a pierwszy przywódca osady - John Smith zostaje skazany na śmierć (został w ostatniej chwili uratowany za wstawiennictwem jedenastoletniej córki wodza o imieniu Motaoaka, ale w dziejach wczesnego osadnictwa lepiej znanej pod imieniem Pokahontas).
Sto lat później zaczęły się konflikty z władzami brytyjskimi. W międzyczasie trwały też walki z kolonistami francuskimi. Wszystkie strony konfliktu zgodnie zwalczały plemiona indiańskie, czasami zawierając z niektórymi układy i wykorzystując w walce z nieprzyjacielem.
W dniu 19 kwietnia 1775 roku dochodzi do pierwszego starcia z Koroną Brytyjską pod Lexington, co skutkuje wojną. Całkowite zerwanie z Anglią następuje w dniu 4 lipca 1776, w dniu ogłoszenia deklaracji niepodległości, ale konflikt i walki trwać będą jeszcze długo i na różnych frontach.

Pontiak

Młode Stany Zjednoczone, skupione na wschodnim wybrzerzu, prą na zachód. Terytoria Indian kurczą się, wojna z nimi trwa nieustannie. Dwa zrywy wolnościowe są bardzo poważne - w 1763 roku wódz plemienia Ottawa - Pontiak ("Czarna Wydra") stanął na czele wielu połączonych szczepów indiańskich i walczył skutecznie z białymi, zajmując wiele fortów. Pontiak odczuwał wyraźną wrogość do Brytyjczyków, których obwiniał za grabież ziem należących do Indian i ograniczenie handlu z osadnikami, w wojnach francusko-angielskich stanął po stronie Francji. Pontiak był bez wątpienia jedną z najwybitniejszych postaci indiańskich. Gotowy był poświęcić życie za zachowanie sposobu życia i kultury Indian, walcząc z przeważającymi siłami wroga. W walkach okazał się wybitnym i nieustraszonym wodzem, potrafiącym pokonać zdyscyplinowane i dobrze uzbrojone oddziały brytyjskie. Niestety - został zabity przez własnych ludzi.

Tecumseh

W 1811 roku Tekumseh ("Puma Gotowa Do Skoku"), wódz północnoamerykańskich Indian Szaunisów, przywódca wojskowy, mówca, polityk, generał brytyjski - stanął na czele wszystkich połączonych szczepów indiańskich. Ten niezwykły człowiek, mądry i szlachetny, ceniony zarówno przez białych jak i indian, odnosił sukcesy nie tylko w walce, ale przede wszystkim dzięki mądrej polityce. Wódz Szaunisów rozumiał, że konfederacja indiańskich plemion doliny Ohio nie jest w stanie powstrzymać ekspansji białych. Postanowił stworzyć znacznie szerszą koalicję Indian. Sam Harrison przyznał, że gdyby nie sąsiedztwo Stanów Zjednoczonych, Tecumseh stworzyłby potężne imperium na wzór państwa Inków czy Azteków. Został zdradzony przez własnego brata, Tenskwatawę ("Otwarte Drzwi"), poniósł klęskę i kilka lat po niej zginął w walce (Z historią Tecumseha wiąże się wątek polski - prawnukiem Tekumseha był Sath Okh, syn wodza Szaunisów i Polki, znany później jako Stanisław Supłatowicz).

Historia demokracji amerykańskiej to historia krwi, huku strzałów, krzyku mordowanych ludzi i płaczu ich bliskich. To ciągnące się latami wojny z Francuzami, Anglikami, problemy wewnętrzne, w końcu wojna domowa.
Ale jest też inna strona, jaśniejsza. "Ziemia obiecana" - nowe możliwości - przyciągały nie tylko awanturników i bandytów. Na nowym lądzie każdy miał szansę na nowe życie, co przyciąnęło też światłe umysły - artystów, wynalazców, naukowców, konstruktorów i inżynierów, którzy widzieli dla siebie większe możliwości w młodym państwie, które potrzebowało ich tak bardzo. Skutkowało to błyskawicznym rozwojem przemysłu i wysypem nowych wynalazków oraz ulepszeniami istniejących opracowań.
Z ekspansją na Zachód wiązały się dwie pilne potrzeby - transportu i komunikacji, co doprowadziło do błyskawicznego rozwoju kolei i wynalezienia - telegrafu.